Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Na przekór - Blog Jana Zielonki Na przekór - Blog Jana Zielonki Na przekór - Blog Jana Zielonki

29.01.2015
czwartek

Czy populiści przejmą władzę w Europie?

29 stycznia 2015, czwartek,

Gazety polskie i nie tylko trąbią na alarm: rządy w Grecji przejęli populiści. Nawet „Gazeta Wyborcza” w swych analizach zwycięstwa wyborczego Syrizy odmieniała słowo na „p” przez wszystkie możliwe przypadki. Co takiego zrobiła Syriza, by zasłużyć na ten dość obraźliwy epitet?

To prawda, że Syriza obiecała umorzenie części greckich długów, jednak wielu poważnych europejskich ekonomistów nie widzi innego rozwiązania. Nawet redaktorzy „Bloomberg View”, którym z Syrizą ideologicznie nie po drodze, doszli do wniosku, że to całkiem realistyczna opcja.

Syriza obiecała też zmusić bogatych Greków do płacenia podatków. Oczywiście jest to obietnica trochę pod publiczkę, ale czy ktoś zasługuje na miano populisty, jeśli chce, by wszyscy bez wyjątku płacili należyte podatki? Syriza obiecała przeciwdziałać humanitarnej katastrofie poprzez pomoc dla najbardziej dotkniętych kryzysem. Nie wiem, ile jej w tym zakresie się uda, ale próbować, moim zdaniem, trzeba. Pytanie jednak, czy chęć prowadzenia polityki społecznej, nawet przy pustej kasie, jest objawem populizmu?

Nie chcę powiedzieć, że wszystkie plany Syrizy i jej lidera Ciprasa są w moim guście. Wielokrotnie krytykowałem polityków takich jak Gert Wilders, Nigel Farage, Beppe Grillo czy Marie Le Pen. Mam jednak wrażenie, że epitet populisty przykleja się dziś do każdego, kto przeciwstawia się rządzącej elicie i jej słusznym poglądom na wszystko. Jesteś przeciw neoliberalnej polityce gospodarczej prowadzonej przez Twój rząd – to oczywiście jesteś populistą. Uważasz, że ostatnie rządy zaniedbały problemy związane z imigracją – to jesteś populistą. Krytykujesz obecną politykę Unii Europejskiej (lub raczej jej brak) – to jesteś populistą. Najgorzej, jeśli Twoje propozycje fundamentalnej zmiany politycznego kursu mogą odnieść wyborczy sukces. Wtedy jesteś superpopulistą, bo grasz pod publiczkę, obiecując gruszki na wierzbie.

Obiecywanie gruszek na wierzbie jest jednak specjalnością większości polityków, a nie tylko populistów. Po części wynika to z tego, że rządy współczesnych państw straciły kontrolę nad przepływem kapitału i siły roboczej. Nasze przyszłe emerytury zależą w dużej mierze od Chińczyków, a nie tylko od kolejnych polskich ministrów. Przypodchlebianie się wyborcom też jest specjalnością większości polityków. Bez tego nie wygrywa się wyborów. Czy ktoś może sobie wyobrazić polityka, który idzie do telewizji i mówi, że zdanie wyborców ma w nosie?

Zdaniem znawców od populizmu – takich jak Cas Mudde czy Paul Taggard – populizm ma trzy główne cechy: niechęć do procesu politycznego, brak zaufania do elit politycznych i fetyszyzacja zwykłych obywateli lub narodu. Esencją tego jest coś, co po angielsku nazywa się anti-politics. Niestety, nie są to dla mnie kryteria jasne. Jeśli partia uczestniczy w demokratycznych wyborach, to czy można powiedzieć, że żywi niechęć do procesów politycznych? Jeśli partia organizuje demonstracje uliczne albo popiera strajki, to czy jest ona populistyczna? Przecież wolność zgromadzeń i protestów należy do podstawowych praw demokratycznych.

Czy krytyka rosnącej roli organów państwa niepochodzących z bezpośredniego wyboru – takich jak Sąd Konstytucyjny czy Bank Centralny – oznacza, że dana partia fetyszyzuje zwykłych obywateli? Czy mówienie, że Komisja Europejska decyduje o wielu naszych sprawach bez wystarczającej legitymizacji demokratycznej, jest fetyszyzacją narodu?

Oczywiście jeśli jakiś polityk agituje, że rządząca koalicja prowadzi państwo do ruiny, to oznacza to brak zaufania do elit politycznych. Jednak czasami te elity rzeczywiście prowadzą państwo do ruiny, jak to było w Grecji przez wiele lat rządów Nowej Demokracji i Socjalistów. Krytyka rządzących elit jest czymś normalnym w polityce, podobnie jak kampanie przeciwko dominującym ideologiom. Czy chcemy mieszkać w państwie, gdzie rządzą zawsze ci sami nieomylni przywódcy?

Stosowanie kryteriów naukowych populizmu do konkretnych polityków też się nie sprawdza. Silvio Berlusconi jest w książkach prototypem populizmu, choć nie czuł specjalnej odrazy do procesu politycznego, miał pełne zaufanie do elit politycznych i nie fetyszyzował szarego obywatela, wręcz przeciwnie. Jego obecny następca, Matteo Renzi, jest postrzegany jako wzór nowoczesnego polityka, a nie populisty, choć fetyszyzuje szarego obywatela, nie ma zaufania do elit politycznych i manipuluje procesem politycznym dużo lepiej niż Berlusconi.

Populizm jest dla mnie nie tyle epitetem, ile zjawiskiem obrazującym słabości współczesnej demokracji. W większości krajów Europy system reprezentacji parlamentarnej jest w kryzysie: tradycyjne partie polityczne straciły lojalnych wyborców, a wyborcy stracili wiarę w możliwość wpływania na politykę. Nowe elity polityczne atakują establishment z lewa i prawa, głosząc wiele radykalnych haseł.

Trudno powiedzieć, czy ich hasła są realne, a ich liderzy wiarygodni. Jednak w krajach, gdzie życie zaczyna być nieznośne, wyborcy dają kredyt zaufania tym nowym radykalnym i niesprawdzonym elitom. Czym to się skończy? Nie wiem. Nie wiem też, czy względny dobrobyt Polski zatrzyma falę populizmu. Jesteśmy przecież w roku wyborczym.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 28

Dodaj komentarz »
  1. Ma Pan rację – populizm to denuncjacja elit, fetyszyzacja „narodu” i często kult nieomylności wodza. Jest chorobą demokracji bo dąży do jej demontażu.

    W tym świetle partie akceptujące prawo i konstytucyjne ograniczenia władzy nie są populistyczne. Określenia tego często używa się jak obelgi. Podobnie ruchy społeczne poruszające problemy, których władza nie zauważa często nazywa się „faszystami” lub w najlepszym przypadku „skrajną prawicą”.
    Ale to część propagandy władzy, prędko się od tego nie uwolnimy.

  2. „Gazety polskie i nie tylko trąbią na alarm: rządy w Grecji przejęli populiści. ”

    Nie widziałem w nie-polskiej prasie takich określeń. No ale jak ktoś czyta zagraniczną prasę to wobec polskiej nie ma już chyba żadnych złudzeń i nic go już nie dziwi. Takie to dziwactwo lokalne, kuriozum.

  3. Panie Profesorze dotyka Pan bardzo ciekawego zagadnienia.
    Lewica dała się pozbawić JĘZYKA jeżeli ktoś domaga się godziwego wynagradzania pracy to JEST POPULISTĄ, gdy ktoś domaga się by zatrudnionym płacić jak najmniej (,,niskie koszty pracy” to się nazywa) to jest RACJONALNY. Gdy ktoś domaga się opodatkowania dochodów korporacji i najbogatszych tej JEST POPULISTĄ jeżeli uważa, że im więcej bogaci będą mieli na kontach w rajach podatkowych to jest PRAGMATYKIEM, jeżeli chce zdelegalizować oszustów pomagających ukrywać dochody czyli raje podatkowe to NIEBEZPIECZNY POPULISTA, jeżeli ktoś zatrudnia ludzi to jest parcoDAWCĄ a przecież on NIC NIE DAJE – on ZATRUDNIA. Gdy ktoś domaga się prywatyzacji służby zdrowia i przekształcenia ich w usługi medyczne to jest ODPOWIEDZIALNY.
    Takie pojęcia jak sprawiedliwość, uczciwość, zostały wyrugowane lub nadano im sens przeciwny do ich pierwotnego znaczenia. Nawet lewica nie wie jak nazwać swoich przeciwników – kapitaliści? burżuje? plutokracja? Gdy się powie, że kapitaliści zaraz odezwie się jakiś ,,wolnorynkowiec” – zaraz, zaraz lewaku nazywasz amerykańskiego emeryta kapitalistą? Bo jego fundusz emerytalny w składzie funduszu X, ten w pakiecie z obligacjami Korei Pd….to KAPITALISTA – poducz się pojęć lewaku…
    W starożytnych Atenach przynależność do arystokracji oznaczała, ze jest się elitą ale też ma się OBOWIĄZKI STOSOWNIE WIĘKSZE DO SWOJEJ RANGI. Obecnie przynależność do elity oznacza większe możliwości do żerowania na tym co wspólnota oferuje oraz możliwość minimalizacji zobowiązań.
    Kwestia imigrancka jest tutaj pochodną tego co wyżej piszę – imigranci są sprowadzani do tych prac których nie da się wywieźć do ,,Chin” czyli są elementem racjonalnego gospodarowania. Tu paradoks – w Niemczech jest 3 mln bezrobotnych a minister gospodarki mówi, że Niemcy potrzebują co roku 300tyś imigrantów? To może lepiej zatrudnić tych bezrobotnych? Czy to wszytko są ,,lenie żyjące na socjalu” (kolejna kalka zaszczepiana przez neoliberałów), zapomniałem dodać ,,lewackie” A może trzeba by było zaoferować tym ludziom godziwe zarobki? Nie, to się nie mieści w głowie, to właśnie POPULIZM, gdy zażądamy likwidacji socjalu i zmuszenia tych ludzi do pójścia do pracy za jakąś nędzną stawkę to jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
    Imigranci – wracając – są z jednej strony narzędziem ,,odpowiedzialnych” by ci co muszą pracować nie mogli zażądać godziwych stawek a jednocześnie są wspaniałym kozłem ofiarnym by skanalizować gniew tych, którzy ciężko pracują i im nie starcza.
    Tu Wielka Brytania jest klasykiem – Polacy podobno rujnują budżet wyłudzając ok 40mln funtów rocznie zasiłków – rozumiem, że wyprodukowało to finalnie kilkaset miliardów zadłużenia, za które muszą zapłacić solidarnie Brytyjczycy o najniższych i średnich dochodac, bo przecież nie ,,odpowiedzialni” twórcy miejsc pracy trzymający płacący podatki w Gibraltarze? Czy może poszły te pieniądze ma ratowanie banków, które są w rękach tych ,,odpowiedzialnych” niepopulistów?
    Ps. Panie Profesorze samo podnoszenie tego tematu, w takim duch źle świadczy o Panu jako nieodpowiedzialnym populiście

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Czy populiści przejmą władzę w Europie?

    Autor tego pytania sam sobie odpowiedział.
    A czy mają inne wyjście:
    – rządzą nami nieudacznicy, przekupieni przez lobbystów,grupy interesów.
    Jedynym celem istnienia polityków, bo trudno tu mówić o działaniach – jest dotrwanie do następnych wyborów.

  6. Populiści, komuniści, kapitalizm sie przejadł, wracamy do podstaw. Rosja popiera każdego kto rozbije EU. Grecja, Hiszpania, Francja, potem Włochy skręcajà w lewo. Europa staje się niebezpieczna, jak zawsze.

  7. „wyborcy stracili wiarę w możliwość wpływania na politykę.” No i wcale się nie dziwię, że stracili wiarę. Tusk w swoim inauguracyjnym przemówieniu, obiecywał politykę miłości. I tak się rozkochał, że o niczym innym nie myślał. Zapomniał jak wiele mamy jeszcze do zrobienia i uzdrowienia, wyeliminowania patologii itd Proszę mi pokazać polityka z wizją i charyzmą, który by porwał wyborców i dał im nadzieje na leprze jutro? Fakt, że teraz wystarczy nie zgadzać się z polityką ogólnie przyjętą , by uważać go za czarną owcę.
    pozdrawiam

  8. @slawczan
    Świetny komentarz.

  9. Koncentracja umożliwia racjonalizację kosztów i…KONTROLĘ.

    Z setek pisemek, stacji radiowych i telewizyjnych, zostało kilka korporacji globalnych.
    Z setek fabryk samochodów różnych marek, zostało ich mniej niż dziesięć.
    Takie same redukcje dotknęły sektor bankowy, zbrojeniowy, rolniczy, i wiele innych.
    To niebezpieczny proces, bo daje niespotykaną władzę bardzo niewielu ludziom.
    Włądza deprawuje.
    Czasem absolutnie, co na przykładzie greckim świetnie widać.
    Jak nie Karamanlis, to Papadopulos, i tak przez ponad 40 lat……

    Czy populiści przejmą władzę?
    Coś z tym „vox populi, vox Dei” trzeba będzie zrobić.
    Bardzo wroga jest populistom nowa religia- neoliberalizm.
    Ale, jeżeli jest to głos Boga, to nawet kapłani nowej religii będą musieli się z nią liczyć.
    A populiści będą mogli się POLICZYĆ- jak to w demokracji…..

  10. Niech wygra Ikonowicz, a garkuchnię dla biedaków(innych nie będzie) prowadzi Gessler, jego siostra.
    Nie do wiary, że profesor może takie brednie pisać i jak widać jeszcze z blogu na blog się rozkręca. Może na początek zabrać paszporty, żeby uczciwi ludzie nie musieli pracować „u Niemca”.

  11. Klania sie tutaj Marks. On to przewidzial.

  12. Podane cechy populizu dobrze pasują do PiS

  13. Czy „populisci” moga przejąc władzę w Polsce z katastrofalnymi skutkami dla kraju i obywateli ?
    W moim mniemaniu mogą ,oczywiscie.PiS w szczególnósci.Dzieląc się władzą z PSL też populistycznym,lecz specyficznie.PiS chce zrobic dobrze wszystkim ,wyłączajac tzw złogi PRL i wściekłych liberałów.Tym chce zrobic jak najgorzej.PSL chce zrobic dobrze ,przede wszystkiem chandlarzom i przetwórcom żywnosci oraz rodzimym latyfundystom,robiac oko do rolników drobnych i średnich,którzy ,dopoki UE płaci, mają się tym zadowolic.
    PiS reprezentuje „populizm” polityczny wyprofilowany resentymentem a PSL prezentuje
    nie populizm a zamach biznesowy na dobra państwowe i mannę unijną.(jak to mówią „rece jak grabie lub nowoczesny przenosnik nasięrzutny”).
    Inne tzw „populizmy” nam nie grożą .Pracobiorcy są spacyfikowani .Tym zorganizowanym
    rząd,jaki by nie był,podsypie.Deficyt budzetowy to nie jest problem.Procedury unijne w tej materii osmieszyły się same.Koścół ,matka nasza,każdy ,”populizm” grożacy rewindykacjami stłumi w zarodku.Zagrozenie „bolszewickie” ze Wschodu sprawia,że każde twarde wystapienie ku zmianie politycznego status quo może byc traktowane jako zagrozenie dla państwa i scigane z cała surowością przez aparat ,śmiertelnie rownież zagrozony ,nieodpowiedzialnymi działaniami grożącymi państwu.Sredni i drobni (mikro) pracodawcy zasilą grupy rewindykacyjne stłumione w zarodku (jw)
    Sumujac .Polscy istotni populisci tzn PiS bedą mieli krótki zywot.Tyle by „złogi” wyczyscic Po bankructwie (niekoniecznie ogłoszonym formalnie) tryumfalnie władanie przejmie PSL jedyny polityczny posesjonat rzeczywiscie posiadajacy dobra..W sojuszu z drugim posesjonatem z dobrami ziemskimi i siłą nieziemską.
    Jakie to państwo nazwy przyjmie ? i jakie bedzie miało otoczenie ? i jakich obywateli ?

  14. W myśl formuły 99 : 1, 99 procent ludzi jest populistami. Tylko pan Zielonka nie jest populistą.

  15. Pan Redaktor pyta:
    „Co takiego zrobiła Syriza, by zasłużyć na ten dość obraźliwy epitet?”
    Odpowiadam:
    Narazila sie Miedzykontynentalnej Mafii Finansowej.

  16. Moim zdaniem populisci w Polsce moga , a nawet pelnia wladze. Wynika to z prostej przyczyny: na wybory chodza ludzie nieprzygotowani, nie wiedza na kogo glosuja, a jak juz wiedza to zawsze zaglosuja na populiste. Na zachodzie Europy jest ta roznica ze na wybory chodza ludzie ktorzy sa politycznie zaangazowani, reszta siedzi w domu. Wiedza ze populizm moze sie konczyc tak jak sie skonczyl w Grecji.
    Dlatego nie widze mozliwosci i miejsca dla populizmy w Europie.

  17. Syriza wygrała wybory nie dzięki obiecaniu renegocjacji długu, tylko obietnicom rozdawnictwa państwowych pieniędzy na emerytury, zasiłki i ponowne zatrudnianie niepotrzebnych urzędników, czyli powrót do tego, co wywołało kryzys. Można oczywiście mieć nadzieję, że tego nie zrobią, bo nie są tacy głupi, jakich udają (albo ktoś ich powstrzyma), ale to się dopiero okaże.

    Rządy europejskie w większości, włącznie z Polskim, nie prowadzą polityki neoliberalnej tylko umiarkowanie populistyczną. W Grecji nie było żadnego neoliberalnego rządu nigdy. W Polsce ostatni był kilkanaście lat temu.

    Nasze przyszłe emerytury nie zależą od żadnych Chińczyków, tylko od prywatnych oszczędności. Kto nie oszczędza ten emerytury miał nie będzie i słusznie. Nie można okradać przyszłych pokoleń, nawet jeśli samemu było się okradanym przez podatek ZUS.

    Prawdą jest, że wszyscy politycy są populistyczni, ale różnica między populizmem umiarkowanym i skrajnym jest na ogół widoczna.

    Odnośnie krytyki banku centralnego, należy go krytykować, ale za co innego niż robią to politycy, tzn. Nie za brak pobudzania konsumpcji podczas kryzysu, tylko za wywołanie kryzysu pobudzaniem konsumpcji przed kryzysem (1995-2008) i za powrót do tej marnotrawnej polityki obecnie.

    W Polsce wszystkie partie sejmowe są umiarkowanie populistyczne i nic nie wskazuje, żeby miały się pojawić nowe partie w sejmie. Wszyscy obecni w sejmie politycy obiecywali w kampaniach dużo więcej bzdur niż później robili, więc chyba można uznać, że są niegroźni.

  18. W sprawie Berlusconiego i Renziego pełna zgoda. Tu po prostu wzięły górę preferencje polityczne mediów, które są w większości z innej opcji niż Berlusconi, stąd łatwiej im przychodziło go atakować. W przypadku Renziego przechył mediów jest w przeciwnym kierunku.

  19. „Nasze przyszłe emerytury zależą w dużej mierze od Chińczyków”
    ???
    Mozna prosić o uzasadnienie tej śmiełej tezy 😉 ?

    Emerytury ZUSowskie zależą od tego ile uda się zebrać podatków na nie.
    Z racji rosnącej ilości emerytów i rosnącej świadomości społeczeństwa że ZUS to piramida finasowa nie wróżę tu poprawy.
    Podatki zależą (i bedą zależeć) jeszcze od stanu gospodarki i zamożności społeczeństwa.
    Jedno i drugie urośnie jedynie przy liberalnej gospodarce.
    W tym i w prywatnych oszczędnościach leży klucz do wyskości emerytur, a nie w Chinach.

  20. Najzabawniejsze jest to, ze lewicujaca podobno Gazeta Wyborcza oraz w duzej mierze rowniez POLITYKA wraz z obrastaniem tluszczem redaktorow widziec zaczyna najwieksze zagrozenie w
    „zwyklych obywatelach”…
    zwiazkach zawodowych, referendach itp.
    czym zaczyna przypominac media PRL-owskie, ktore wciaz straszyly zametem jaki moga przyniesc niekontrolowane…ruchy spoleczne zwane w tych czasach ogolnie warcholami.
    Dzisiejszy konserwatywny Passent… na przyklad, dzis wygraza populistom a 30 lat temu gdy byl „lewicowy” warcholom, ktorzy moga sie uaktywnic patrz jego felieton z tamtych czasow „Widma Wolnosci”.

    I tak naprawde gdy oskubie sie cala te wynurzenia z ozdobnikow okazuje sie, ze chodzi tu oto by nalezec do uprzywilejowanego establiszmentu, ktoremu zagraza spooleczenstwo – „plebs”…w kazdym systemie

  21. A może na trzeba geniusza aby ,zrozumiał na czym dziś polega kształtowanie świadomości przez byt.Tej swiadomości ,która została w tyle za bytem i postępem materialnym.Jestem pewny ,że każdy porządny człowiek powinien być populistą ,tak jak młody lewicowcem ,aby na starość nie zostać świnią.Są też ludzie w rodzaju myszki miki ale jest to inny rodzaj świadomości.

  22. Czy ktoś mi podpowie, kiedy populizm wynaleziono?

    Intryguje mnie dyskusja o populiźmie wśród rodaków, którym w ostatnich wyborach do UE przydarzyła sie frekwencja … 23%.
    Skoro prekariat ma wszystko w d. – to wszelkie elit będą miały równie rozcieńczony efekt. Czyli, nawet chcąc się bawić w populistę – przemawiamy do pustej ściany.

    Nadal niezbicie wierzę, że darmowa antena satelitarna na dachu każdego domostwa jest najlepszym gwarantem społecznego spokoju.

  23. korekta:

    Skoro prekariat ma wszystko w d. – to wszelkie umizgi elit będą miały równie rozcieńczony efekt. Czyli, nawet chcąc się bawić w populistę – przemawiamy do pustej ściany.

  24. @ Andrzej Falicz
    Dla niektórych każdy jest lewicujący

  25. Według teori autora blogu wszystko jest względne i zarzut populizmu nie ma sensu
    Dla mnie ale populiści to ci co rzeczywiście twierdzą , że mają na wszystko bolączki proste rozwiązania .
    Tsipras twierdzi, że wystarczy zrobić w Grecji porządek podatkowy, przestać długi, zwiększyć sektor państwowy i zatrudnienie w budżetówce i podnieść emerytury i w Grecji będzie tak jak kiedyś.
    Nie bedzie, bo samej Grecji na to nie stać , a z zewnątrz Grecja drugi raz na taką politykę z nikąd pieniądzu nie dostanie.
    Chyba , że Putin wskoczy.
    Front National z piękną Marine, obiecuje, że to ona akurat załatwi wszystkie problemy jakie Francja ma przedewszystkim z swoimi arabskimi imigrantami. Obiecanki cacanki, zwykły populizm, pachnący „ostatecznym rozwiązaniem”.
    Paskudny nieskrywany rasizm.

  26. jg

    W jakim celu tu włazisz, ni z gruchy, ni z pietruchy z agitką putinowską? Przecież to kompletnie nie na temat. Profesor Zielonka omawia wyłącznie użyteczność wazeliny w relacjach władza – elektorat.

    Czekamy natomiast na twoja dysertację na temat, który masz opanowany w jednym paluszku: o warchołach. Bo dzisiaj o nich właśnie mowa.

  27. Ustrój Rzeczpospolitej: NACHUIZM

  28. Bardzo dobry tekst, jestem zaskoczony pozytywnie panem Janem Zielonką, a tu proszę, takie zaskoczenie, miło przeczytać, pozytywny nie emocjonalny tekst o Syrizie w polskich mediach. Pozdrawiam

  29. Czy w Polsce zbliża się czas powstania nowej formacji politycznej w rodzaju greckiej Syrizy, hiszpańskiego Podemos? Kto zdominuje europejską scenę polityczną? Jakie zagrożenia niesie współczesność? Myślę, że jest kilka scenariuszy – kolejny, bardzo głęboki kryzys gospodarczy, tragiczne konsekwencje wojny na Ukrainie i polityki W. Putina, rozlewająca się fala tzw. państwa islamskiego. Istnieje realne zagrożenie dominacją skrajnej prawicy lub bardziej prawdopodobny scenariusz demokratycznych przemian ewolucyjnych pod kierunkiem silnych partii lewicowych. Gdyby do lewicy greckiej i hiszpańskiej dołączyli zrestrukturyzowani, bardziej lewicowi socjaliści francuscy, włoscy, polscy możliwe byłoby poważnych zmian w UE. Moim zdaniem, są one niezbędne, jeszcze niedawno bezrobocie w Unii i USA było na podobnym poziomie. A dziś? Polityka cięć finansowych, brak poważnych inwestycji w naukę i powiązania jej celów z potrzebami rynku pracy, bezrobocie, zerowy wzrost gospodarczy mogą doprowadzić do rozpadu UE. Popatrzmy na sytuację w Polsce. Dwie partie prawicowe uzupełnione nastawionym na trwanie w koalicjach rządowych za wszelką cenę PSL-em i dwa bardzo słabe ugrupowania lewicowe zabetonowały naszą scenę polityczną. Uważam, że w najbliższym czasie powstaną dwa nowe, liczące się ugrupowania polityczne. Jedno pod przywództwem Piotra Dudy lub bardziej przewidywalnego Dominika Kolorza, typowo roszczeniowe, reprezentujące ludzi ciężkiej pracy. Czy będzie miało pewne cechy populizmu? Pewnie tak. Drugie ugrupowanie może się wyłonić na bazie ( nie chcę mówić o gruzach) dotychczasowego SLD, Twojego Ruchu, Partii Pracy, Zielonych itd. Być może aktualni przywódcy zreflektują się i podobnie jak kiedyś W. Jaruzelski i M.F. Rakowski ( inna sytuacja polityczna) staną się akuszerami nowej, silnej lewicy. Młodzi liderzy mający za doradców byłych prezydentów, premierów itd. mogli by zrobić wiele. Od lat były lewicowy premier namawia całą naszą klasę polityczną, naukowców, przedsiębiorców do dyskusji na temat perspektyw Polski, UE, za 5-10-15-20 lat. Miał i ma tu olbrzymią rolę do spełnienia Prezydent Polski. Nie potrafi jej wykorzystać, a Jego otoczenie jest mało mobilne. Bardzo mi się podoba jak w odwecie za wyceniane na dodatkowe 7 mln odszkodowania za szkody wyrządzane przez polskie dziki, blokują drogi rolnicy ciągnikami kosztującymi setki tysięcy złotych. To jest Polska właśnie.