Taka perspektywa ma wiele oczywistych słabości, ale ma też istotne zalety. Obserwatorzy z zewnątrz nie doświadczyli wielomiesięcznej gorączki wyborczej, która – jak każda gorączka – ogranicza zdolność myślenia. Obserwatorzy z zewnątrz nie pytają, jak nowy rząd wpłynie na ich własny portfel i karierę. Obserwatorzy z zewnątrz pamiętają, że w demokracji najważniejszy jest demos, a nie bliski im układ polityczny. Obserwatorzy z zewnątrz nie mieszają plemiennych strachów i pobożnych życzeń z rzeczywistością.
Czytaj całość »
25.10.2015
niedziela